Nawet w tak szybkim jak motocyklowy świat nadchodzi czas na refleksję. Każdy fan zadaje sobie mnóstwo pytań, które zaczynają się piętrzyć przed zbliżającym sezonem 2018. Czy Yamaha znowu stanie się konkurencyjna? Czy Andrea Doviciozo ma szansę na tytuł w nowym roku? A może znowu wszystko zgarnie Marc Marquez? Co z karierą Valentino Rossiego? Z wypiekami na twarzy oczekujemy osiemnastego marca, kiedy to na nowo spotkamy się z najlepszymi zawodnikami z motoGP, a nasze wszelkie wątpliwości rozwieje pełen emocji i niesamowitych wrażeń sezon. Niektórzy skreślają dni w kalendarzu (jeszcze tylko 67!), inni rzucają się w wir pracy, aby czas szybciej minął; jeszcze inni śledzą na bieżąco poczynania motocyklistów publikowane w internecie.
W myśl zasady nowy rok, nowa ja i w motoGP zapowiada się wiele zmian. Czy na lepsze? – dowiemy się już wkrótce. Zacznijmy jednak od samego początku...
Zmiany wśród ekip – ty wypadasz, ja wchodzę
W sezonie 2018 czeka nas aż 9 transferów zawodników! Niektórzy wypadają ze stawki, inni przychodzą z niższej kategorii, jeszcze inni – po prostu szukają lepszego teamu.
W kategorii motoGP mamy na stałe sześciu producentów motocykli. Są to: Aprilia, Ducati, Honda, KTM, Suzuki i Yamaha, z czego trzy dzielą się dodatkowo na kilka teamów niefabrycznych. Stąd mamy:
W myśl zasady nowy rok, nowa ja i w motoGP zapowiada się wiele zmian. Czy na lepsze? – dowiemy się już wkrótce. Zacznijmy jednak od samego początku...
Zmiany wśród ekip – ty wypadasz, ja wchodzę
W sezonie 2018 czeka nas aż 9 transferów zawodników! Niektórzy wypadają ze stawki, inni przychodzą z niższej kategorii, jeszcze inni – po prostu szukają lepszego teamu.
W kategorii motoGP mamy na stałe sześciu producentów motocykli. Są to: Aprilia, Ducati, Honda, KTM, Suzuki i Yamaha, z czego trzy dzielą się dodatkowo na kilka teamów niefabrycznych. Stąd mamy:
Największe zmiany czekają nas w Ducati, która zamiast Pull&Bear Aspar Team wystawia Angel Nieto Team (ku czci zmarłego 3 sierpnia 2017 roku jednego z najbardziej utytułowanych motocyklistów), w barwach którego zobaczymy Karela Abrahama i Alvaro Bautistę. Z Reale Avintią żegnają się Hector Barbera i Loris Baz na rzecz przechodzącego z moto2 Xaviera Simeona i Tito Rabata. W Octo Pramac zostaje jedynie Danilo Petrucci, do którego dołącza Australijczyk Jack Miller. W fabrycznej ekipie ponownie zobaczymy duet Lorenzo-Doviciozo, który zebrał wiele pochlebnych opinii po sezonie 2017. Do pełni szczęścia brakuje ukończenia wyścigu na pierwszym miejscu dla Lorka i tytułu mistrza świata dla Doviego. Czy im się to uda?
Honda nie pozostaje daleko w tyle za rywalem i również przetasowuje swój skład. Stawia na młodzieńczą brawurę i powiew świeżości wystawiając w Marc VDS dwóch debiutantów – mistrza w klasie moto2 Franco Morbidellego oraz wicemistrza Thomasa Luthiego. Po raz pierwszy od 2015 roku LCR Honda zdecydowała się na drugiego zawodnika w swoich barwach – tak też do Cala Crutchlowa dołącza młody Japończyk Takaaki Nakagami. Zmian nie widać tylko w Repsolu – bo w końcu po co zmieniać coś, co przynosi efekty?
A Aprilia pozbywa się Sama Lowesa na rzecz niechcianego w Ducati Scotta Reddinga... I tylko Yamaha, KTM i Suzuki nie zmieniają składów, uwięzieni w pajęczynie kontraktów.
źródło: https://www.thegtrider.com
24 zawodników – na kim warto więc zawiesić oko podczas oglądania wyścigów? Pewność nie może być stuprocentowa – nigdy nie wiadomo kto zaskoczy – jednak oprócz starych zawodników polecam czasami spojrzeć na Morbidellego i Zarco. Coś czuję, że w 2018 roku będzie o nich głośno...
1,2,3,...,18 i... 19!
2018 to szczęśliwy rok nie tylko dla mieszkańców Tajlandii, ale i dla wszystkich fanów motoGP. Szykuje się bowiem nowa, dziewiętnasta runda sezonu – a z nią dodatkowe niezapomniane emocje!
źródło: https://twitter.com/btsportmotogp
Two thousand eighteen starts NOW!
Komentarze
Prześlij komentarz